Za dwa dni wyjazd...Podobno za wiele rzeczy zostawilam na ostatnią chwilę.Podobno nie mam wystarczającego zaplecza finansowego i podobno moglam się nie porywać z wyjazdem na wschód tylko spokojnie spędzić wakacje u znajomych gdzieś w Europie zach.Wszystko to prawda.Ale nigdy nie bedę miala tyle pieniędzy żeby bylo za dużo,nigdy idealnie nie bedę przygotowana i może nigdy więcej nie bedę mieć możliwości na odwiedzenie Krymu. Więc jadę, mimo wielu wątpliwości.Mam marzenia wraz z silą do ich spelnienia:)Jedzie ze mną Aśka,czlowiek beztroski i optymistyczny,my dwie to nie jest dobry pomysl;)